a co mi tam
Komentarze: 1
moja matka, jest dla mnie bardzo mila... codziennie kiedy wracam ze szkoly, wypytuje sie jak tam w szkole, co wiele dla mnie znaczy...
Ona(warczac): Co w szkole
Ja: nic
Ona(zla): to po co tam chodzisz?
Ja(filozoficznie): bo mi kazecie
Zapewne wzieloo sie to od jej matki, czyli mojej babci... Ostatnio zepsula nam sie pralka. Wystawilismy ja na korytarz i nikt nie mial czasu wywiesc ja na zlom... A na dole jest pralnia chemiczna pana P. i babunia smiala sie, ze robimy konkurencje panu P. ... Moja babcia byla bardzo wrdena (co ja mowie, dalej jest!)... Kiedy juz wywiezlismy ja na zlom (pralke, nie babcie [a szkoda] ) byla taka wredna (babcia, przeciez nie pralka!) ze zapytala sie:
Ona(podchwitliwie): Pralka stoi?
Ja(spokojnie): Tak stoi.
piec minut ciszy
Ona(chcac mnie podejsc): Kto ja wzial?
Ja(spokojnie): Pralnia chemiczna na dole
piec minut ciszy
Ona(zdecydowanie): Ojciec musial wywozic?
Ja(spokojnie): nie, sami zniesli
dziesiec minut ciszy
Ona(urazona): Jakas ty pyskata
Jezeli mojej matce, wzielo sie od babci... To pomodlcie sie za mnie...
Dodaj komentarz